poniedziałek, 10 lutego 2014

Ambiente Frankfurt 2014

Kochani właśnie dzisiaj  wróciłam z Ambiente we Frankfurcie. Są to największe targi dóbr konsumpcyjnych na świecie, gdzie prezentowane są najnowsze produkty i innowacje z dziedziny dekoracji i wyposażenia mieszkań, domów i ogrodów a także szeroko pojętego świata upominków. Targi podzielone są tematycznie na branże: DINING - dekoracje i nakrycia stołowe, GIVING - prezenty i upominki oraz LIVING - pomysły dla mieszkań i domów.

Było genialnie! Tym razem na targi wybrałam się wraz z innymi blogerkami wnętrzarskimi, a wszystko pod przywództwem niestrudzonej Uli z Interiors design i z pomocą Targów Frankfurt Przedstawicielstwa w Polsce.

Łatwo nie było:) 15 godzin w autokarze to nie lada wyzwanie, ale w dobrym towarzystwie czas mija szybko. I tutaj tak było. A przy okazji miałyśmy świetną okazję, żeby się jeszcze lepiej poznać. Kto był? 

A proszę bardzo: 







Od lewej strony: Gosia Andryszczyk (www.manddesign.blogspot.com), Dagmara Jakubczak (www.forelements.blox.pl), Kasia Betnarska (www.klikinterior.pl), Ula Michalak (www.interiorsdesignblog.com) i ja :) Były również z nami (ale nie mam ich na zdjęciu) Beata Boik (www.udekorujdom.blogspot.com) oraz Renata Różycka (www.zmyslyipomysly13.blogspot.com).

Dziewczyny są wspaniałe. Nie pamiętam nawet kiedy tak dużo się śmiałam:) To był cudowny weekend pod każdym względem:)

Ale do rzeczy. Na targach powitali nas przedstawiciele Targów Frankfurt Przedstawicielstwo w Polsce oraz znana trendwatcherka Zuzanna Skalska, która podpowiedziała nam na początku co w dizajnerskiej trawie piszczy i czego nie możemy ominąć. A potem zaczął się bieg przez hale:) Nie to żeby było aż tak mało czasu... ale chęć zobaczenia wszystkiego była silniejsza niż ból nóg :)

Targi robią przeogromne wrażenie, zwłaszcza liczba wystawców i wystawianych produktów. Ponad 4600 wystawców z 81 krajów oraz 140 000 zwiedzających z 143 krajów. Od tego może naprawdę rozboleć głowa:)

Jak pewnie pamiętacie we wrześniu 2013 r. byłam na targach w Paryżu więc oczywiście same nasuwają się porównania. Mam nadzieję odwiedzić jeszcze inne tragi (Mediolan czy Sztokholm) żeby mieć jeszcze szersze spojrzenie, gdzie się dzieje najwięcej, ale już dzisiaj mam kilka przemyśleń. 

Ogólnie mówiąc każde targi mają trochę inną ofertę i w zależności od tego czego szukamy powinniśmy wybierać targi pod swoje potrzeby. Ja ze swoimi belgijsko-holenderskimi ciągotami więcej znalazłam dla siebie w Paryżu, ale wielbiciele innych stylów znajdą dużo szerszy przekrój we Frankfurcie. Paryż pokazywał więcej dużych firm, w tym dużo więcej mebli. Natomiast we Frankfurcie było więcej dekoracji. W Paryżu wśród wystawców królowała Belgia, Holandia, Hiszpania, a we Frankfurcie było na przykład bardzo dużo firm duńskich i innych skandynawskich. Przynajmniej takie było moje odczucie. Wiele firm wystawiało się jednak zarówno w Paryżu jak i Frankfurcie.

Oprócz uznanych już wystawców zobaczyć można było również młode talenty oraz ich autorskie projekty, często prototypy, które chcieliby wdrożyć do szerszej produkcji.

Ogólnie mówiąc dostałam fantastyczny zastrzyk nowych inspiracji! Pamiętajcie tylko, że mój wybór jest subiektywny :)))

To co mi się rzuciło w oczy to wszechobecne pastele. Wiele firm przedstawiło kolekcje w moich ukochanych pastelowych kolorach: szary, różowy, kremowy, beżowy.

Poniżej przepiękne naturalne farby Painting the Past. Te kolory są bardzo bardzo moje:)











Również znana dość dobrze w Polsce Iittala pokazała dużo pasteli.





Nordal zachwycił mnie swoim stoiskiem, było przepiękne. Kolekcja, a zwłaszcza kolorystyka wpasowała się idealnie w moje potrzeby :)







Kasia i Dagmara wyglądały kwitnąco przed stanowiskiem Nordala ;)))





Bloomingville, Dania.






Nadal dużo jest starego drewna, zwłaszcza drewna ze starych łodzi. Tego typu meblami zachwyciłam się będąc w Indonezji. Potrzebują one jednak właściwej oprawy, odpowiedniego wnętrza żeby wyglądały pięknie. Na pewno odnajdą się we wnętrzach industrialo-loftowych. Ja się zakochałam w konikach. Chcę konika!








Ula wśród antyków :)





Dużo przewija się też koloru miedzi. Ale to przecież nie dziwi, jest teraz szczególnie popularny.

Miedź z szarością. Pięknie prawda?  H. Skjalm P. Dania





Przepiękną kolekcję sztućców przedstawiła Mepra z Włoch. Kiedyś przypadkowo kupiłam ich sztućce na Westwing (https://www.westwing.pl/customer/account/create/?mdprefid=lostintimepl290514). Nawet nie wiedziałam, że mają tak szeroką i piękną ofertę.




Wittkemper & Associates Niemcy.





Stelton, Dania.



Hanna Kruse,  Niemcy.





Nie tylko miedziane dodatki świętują triumfy, również złote nie wychodzą z mody.


Ta firma zachwyciła mnie wszystkim. Decorama, Niemcy. Lampy i cementowe rzeźby zrobiły na mnie szczególne wrażenia.







Cudowne rzeźby! Jak ja bym chciała mieć miejsce na taką rzeźbę w domu! Hans-Peter Mader Niemcy.





No i na koniec absolutny hit z Danii.

Firma Kahla opracowała coś niesamowitego. Połączyła porcelanę z silikonem w sposób którego w ogóle nie widać.. ale efekt jest niesamowity! Nie zjeżdża ze stołu i nie robi hałasu. Rewelacja!!!




Silikonem powleczone są spodnie ranty talerzy. Dzięki temu talerze trzymają się idealnie stołu a stawiane jeden na drugim nie stukają w charakterystyczny dla porcelany sposób. Genialne :)



Zobaczcie też filmik zrobiony na stoisku Kahla!





 

Myślicie, że to będzie porcelana przyszłości????



I na koniec jeszcze pożegnalna fotka :)





Frankfurt, we will be back! ;)



6 komentarzy:

  1. Marta, było fantastycznie, cudownie, inspirująco a towarzysko? Najlepiej pod słońcem! Dzięki, że byłaś z nami!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cudowne rzeczy!!!! Ula, wiedziałam co wybrać - pastele, ha, ha ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, strasznie żałuję, że nie mogłam z Wami pojechać. Kolejnych takich targów nie przepuszczę ;)
    Pozdrawiam,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się wahałam ... teraz nie mogę sobie wyobrazić, że mogłam tam nie być ;))))

      Usuń