Akrylowe meble z samej nazwy wydają się być kiczowate. Zwłaszcza jak się lubi naturalne materiały:) Ale uwielbiają je amerykańscy projektanci i patrząc na poniższe zdjęcia w sumie nie trudno zrozumieć dlaczego:)
Odpowiednio zaaranżowane są piękne, lekkie, delikatne i pasują do każdego stylu. Dodają elegancji i nie przytłaczają wnętrza. Są świetnym rozwiązaniem w małych przestrzeniach, których nie zagracają.
[1]
Na naszym rynku najbardziej widoczne są akrylowe meble firmy Kartell. Najbardziej znane jest krzesło Ghost. No i chyba właśnie przez to, że widzę go wszędzie to za nim nie przepadam :( Nie lubię rozpoznawalnych modeli występujących w co drugim mieszkaniu zwłaszcza, że akurat właśnie najbardziej znane modele są najchętniej podrabiane.
Trudno powiedzieć jednak, że jest brzydki bo na poniższych zdjęciach wygląda świetnie. Po prostu wolę mniej znane meble.
Świetne połączenia, prawda? To jest w nich najlepsze. Nowoczesne krzesła we wnętrzach w tradycyjnym stylu. Właśnie nie w nowoczesnych idących w kierunku glamuru czy rokokoko a między antykami. To lubię.
Ciekawa sprawa, że meble z IKEA są nawet bardziej znane niż Kartell a jednak na krzesło TOBIAS dopiero teraz zwróciłam uwagę. Może potrzebowałam dobrej stylizacji, żeby dojrzeć jego urodę:)
Niestety widziałam też mnóstwo koszmarnych stylizacji z użyciem tego krzesła tak więc jak zawsze najważniejsza jest umiejętność właściwego zestawiania:) Tylko tyle i aż tyle.
Ale właściwie to nie o krzesłach miało dzisiaj być a o innych plastikowych meblach. Krzesła choćby najpiękniejsze muszą być przede wszystkim wygodne a krzesła plastikowe nigdy nie będą tak wygodne jak krzesła tapicerowane :(
Za to od stolika kawowego już takich wymagań nie mam dlatego akrylowy stolik to strzał w dziesiątkę.
Tak samo jak akrylowa konsola. Zobaczcie, że taką konsolę można wstawić właściwie w mieszkaniu w każdym stylu.
Są też inne akrylowe meble. Barki na kółkach szczególnie mi się podobają.
A tak przy okazji, zauważyliście na zdjęciu powyżej piękne kubki do Moscow mule o których pisałam TU?
Za to łóżeczka jakoś mnie nie przekonują.
Zamiast całych mebli można wybrać tylko akrylowe elementy: nóżki meblowe albo uchwyty.
No i na samym końcu coś co mnie najbardziej interesuje. Akrylowe dodatki. Są przepiękne. Gdybym tylko miała biurko do pracy (zamiast kuchennego stołu) to z pewnością bym była już ich szczęśliwą posiadaczką. Są do kupienia na przykład na Amazon.
Czy te meble są dostępne w Polsce? Tak, czasami widuję w sklepach internetowych, nawet znalazłam polską firmę która produkuje meble z plexi (wystarczy szukać w google meble z plexi/plexiglas). Trzeba pamiętać, że akryl musi być wysokiej jakości żeby wyglądał elegancko. Stąd też ceny nie są najniższe. Za to jeżeli chodzi o akcesoria biurkowe i łazienkowe właściwie zawsze można coś znaleźć w TK MAXX.
Za mało inspiracji? Jakiś milion więcej jest na moim Pinetrest: https://pl.pinterest.com/lostintimepl/l-u-c-i-t-e/
Znowu nazbierałaś cudowne inspiracje. Część z nich znam, bo sama też mam słabość do tych przezroczystych mebelków i - podobnie jak ty - najmniejsze przekonanie mam do krzeseł. Po raz pierwszy, na żywo, widziałam akrylowy stolik 20 lat temu w pewnym apartamencie w Rzymie, właśnie w połączeniu z antykami - rewelacja!
OdpowiedzUsuńTo musiał być piękny apartament! Włosi są mistrzami niekonwencjonalnych połączeń zarówno w dizajnie jak i w modzie :)
UsuńLozeczka sa nieco przerazajace... I zgadzam sie z Twoim zdaniem o Ghost - jak je zobaczylam pierwszy raz, bylam zachwycona, ale Gdy, jak teraz, sa wszedzie... to juz za duzo dobra :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem natomiast, jak taki akryl sprawdza sie w eksploatacji, czy sie nie rysuje, nie matowieje z czasem, nie odbarwia?
Pewnie zależy od jakości akrylu... myślę, że się trochę rysuje. Może jest tu ktoś kto ma taki mebelek i da znać? :)
UsuńPowiem tak, te wszystkie realizacje są tak piękne, że nawet pleksja nie przeszkadza, dokładnie nie przeszkadza. Niby plastik może być atrakcyjny, ale mnie nie przekonuje, wiem, wiem, jednak plastik to plastik i nie ma w nim nic naturalnego. Ale w życiu trzeba być otwartym, więc kto wie.....
OdpowiedzUsuńteż jestem zwolenniczką, łączenia starego z nowym a nie tylko nowego z nowszym, i też tak jak Ty, unikam mebli, dodatków czegokolwiek co jest bardzo popularne i "wyskakuje z każdej lodówki". Najchętniej przygarnęłabym konsolę i stolik o barku myślę od kilku lat a na dodatki od Kate Spade zachorowałam już jakiś czas temu;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNigdy nie sądziłam, że materiał ten może się tak dobrze prezentować. Jak do tej pory zwykle kojarzył mi się z jakimiś stojakami na ulotki, a tutaj pełne zaskoczenie i co więcej, realizacje z jego udziałem prezentują się bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńhttp://stefania.pl